Wojny i klęski żywiołowe

ORNETA - Wojny i klęski żywiołoweWojny, których widownią była Warmia od XV aż po XX wiek, oraz klęski żywiołowe hamowały rozwój miasta. Nigdy jednak Orneta nie została doszczętnie zrujnowana tak jak Pieniężno czy inne miasta Warmii. Z najazdu Litwinów w 1311 roku wyszła obronną ręką dzięki swoim obwarowaniom. Ucierpiały wówczas okolice miasta. Również wojna głodowa oszczędziła Ornetę. Znacznie bardziej zaangażowało się miasto w wojnę trzynastoletnią. Właśnie w Ornecie odbył się 21 stycznia 1454 roku zjazd, na którym miasta warmińskie opowiedziały się po stronie Związku Pruskiego. Gniew mieszczan orneckich obrócił się przede wszystkim przeciwko biskupowi; dokładnie splądrowali zamek i młyn biskupi. W kwietniu 1455 roku miasto objęli zaciężni związkowców pod dowództwem Jana Koldy, w lipcu 1459 roku przez trzy dni oblegał je bezskutecznie dowódca krzyżacki Henryk Plauen. Miasta nie zdobył, ale spustoszył okolicę. Natomiast w nocy z 19 na 20 września 1460 roku Orneta, której mieszkańcy uwierzyli w ogłoszoną przez biskupa Legendorfa neutralność Warmii, została napadnięta i splądrowana przez jakiś oddział czeskich zaciężnych.

Piękną kartę zapisali mieszkańcy Ornety w czasie wojny z Albrechtem Hohenzollernem. W jego planach opanowania całej Warmii Orneta stanowiła ważną pozycję. Po zdobyciu Dobrego Miasta i nie udanym oblężeniu Lidzbarka Warmińskiego uderzył Albrecht 16 listopada 1520 roku na Ornetę obsadzoną przez wojska polskie pod dowództwem Stanisława Radwankowskiego i ówczesnego burgrabiego Mikołaja Schoenecka. Miasto było dobrze przygotowane do obrony, dlatego też Albrecht przed przystąpieniem do szturmu zwrócił się do mieszczan orneckich z żądaniem, by poddali się dobrowolnie. Odpowiedzieli mu, że chcą pozostać wierni królowi polskiemu i będą walczyć do ostatka. Mimo iż pierwszy szturm wojsk krzyżackich załamał się, Albrecht przygotowywał i przeprowadzał następne. I wówczas dowódca obrony, Stanisław Radwankowski, nie stanął na wysokości zadania. Wraz z burmistrzem Janem Garsawem weszli w porozumienie z Albrechtem i 24 listopada, po blisko ośmiodniowym oblężeniu wydali Ornetę w ręce Krzyżaków. Sześćdziesięcioosobowy oddział polski, który podążał miastu z odsieczą, dostał się do niewoli. Ratusz Miejski Ta nieuzasadniona kapitulacja wywołała powszechne oburzenie. Na sejmie w Piotrkowie (październik – listopad 1522) Stanisław Radwankowski stanął pod zarzutem, że „miasto i zamek Orneta bez przyczyny poddał wielkiemu mistrzowi, chociaż ani brak żywności, ani przemoc nie zmuszały go do tego, przeciwnie – miasto było dobrze zaopatrzone, posiadało odpowiednią ilość ludzi, kawalerii, piechoty i artylerii”. Na skutek tego oskarżenia Radwankowski został skazany na infamię.

17 lipca 1626 roku Ornetę zajęły wojska szwedzkie. Na miasto nałożono olbrzymią kontrybucję – 800 florenów. Cztery miesiące później, 17 listopada tegoż roku, wojska polskie pod dowództwem Marcina Kaszanowskiego wyparły Szwedów i zajęły miasto. Ponad rok było ono obsadzone przez oddział polskich żołnierzy, którym dowodził pułkownik Siadkowski. Dopiero po blisko trzymiesięcznych walkach, 19 października 1627 roku, Orneta dostała się znów w ręce Szwedów, została splądrowana i zmuszona do zapłacenia kontrybucji w wysokości 3000 florenów.

Zaledwie miasto podniosło się z ruiny gospodarczej, wybuchła druga wojna szwedzka. W lutym 1656 roku Ornetę obsadziły wojska brandenburskie. Znów trzeba było zaopatrywać garnizon i spłacać kontrybucję w wysokości 1700 talarów miesięcznie. Później Orneta przechodziła z rąk do rąk; Brandenburczyków wyparli Szwedzi, a tych znów Polacy. Wojna ta, jak i poprzednie, doprowadziła Ornetę do ruiny gospodarczej.

W lipcu 1676 roku miasto zniszczył pożar. Pastwą ognia padły 34 zabudowania.

Wojna północna przyniosła nowe klęski. Przez blisko sześć lat Orneta była okupowana przez wojska szwedzkie, które ciągłymi kontrybucjami i rekwizycjami doprowadziły mieszkańców do kompletnej nędzy.

Po pokoju toruńskim i włączeniu Warmii do państwa polskiego napłynęła tu ludność polska. Musiało jej być sporo, ponieważ biskupi warmińscy, szczególnie zaś Stanisław Hozjusz i Marcin Kromer, uważali za konieczne zapewnienie praktyk religijnych w języku polskim. Marcin Kromer budował liczne kaplice polskie. Jemu też zawdzięcza powstanie kaplica polska w Ornecie. Na ten cel przeznaczył biskup kaplicę Św. Ducha, położoną za murami miejskimi, postanowił, by „z biegiem czasu na starych fundamentach wystawiona była nowa kaplica i aby niekiedy było w niej kazanie polskie” oraz by proboszcz „miał jednego z dwóch wikariuszy tak władającego językiem polskim, by mógł po polsku głosić kazania”.
W swoim testamencie Kromer ufundował legat w wysokości 87 grzywien i 10 groszy jako honorarium dla polskiego kaznodziei, który za każde kazanie polskie miał pobierać trzy grosze.

Od połowy XVII wieku coraz częściej pojawiają się w zapiskach nazwiska księży Polaków. I tak w latach 1651-1676 proboszczem był Michał Aksamitowski, w 1676-1679 Krzysztof Zaremba, Jan Woźniakowski w 1764-1778, Teodor Lutomski w 1778-1784, Tomasz Orlikowski w 1785-1814, Franciszek Zygmundski w latach 1814-1842.

Szpitale w średniowieczu były zazwyczaj fundacjami osób duchownych. W Ornecie szpital Św. Ducha ufundował biskup Herman z Pragi, biskup Jan Stryprock uposażył go sześcioma włókami ziemi, a burgrabia ornecki, Henryk Molknecht ofiarował w 1384 roku na jego rzecz trzy włóki lasu. W czasie wojny trzynastoletniej szpital i przyszpitalna kaplica zostały zniszczone, a odbudowane w 1494 roku. Po ponownym zniszczeniu w czasie wojny lat 1519-1521 postanowiono przenieść budowlę na granicę murów miejskich.

Około 1340 roku powstał na przedmieściu przy Wysokiej Bramie szpital pod wezwaniem św. Jerzego. W pierwszym okresie pełnił on rolę przytułku dla trędowatych, później zaś szpitala dla ubogich. I ten szpital otrzymał, od wspomnianego już burgrabiego orneckiego, trzy włóki lasu.

Pierwsza wiadomość o szkole w Ornecie pochodzi z dokumentu z 1343 roku. Mówi on, że do biskupiej szkoły zamkowej przyjęto Piotra, syna ówczesnego sołtysa. Szkołę zamkową przeniesiono potem wraz z innymi instytucjami biskupimi do Lidzbarka. Musiała być w Ornecie, podobnie jak i w innych miastach biskupstwa, szkoła parafialna, potwierdza to jednak dopiero dokument z 1565 roku. Uczyło się w niej wówczas 82 chłopców podzielonych na trzy klasy. Budynek szkolny wystawili i utrzymywali proboszcz i wikary parafii orneckiej. W 1581 roku budynek wymagał kapitalnego remontu. Nauczycielem był w tym okresie Michał Wegner, wykształcony w kolegiach jezuickich Braniewa i Wilna. Pomagał mu kantor Szymon Yonberg. Szkoła liczyła wtedy 76 chłopców, w tym 23 w klasie wyższej. Z późniejszych lat znani są nauczyciele orneckiej szkoły parafialnej: Jakub Liliental zmarły w 1721 roku, Andrzej Bem zmarły w 1745 roku, Andrzej Zander zanotowany w 1795 roku i Franciszek Eckert w 1799 roku.

Od połowy XVI wieku była też w Ornecie szkoła dla dziewcząt, związana ściśle z klasztorem sióstr katarzynek.

Historia miasta spisana na podstawie książki „BRANIEWO – Z dziejów miasta i powiatu”, Wyd. „Pojezierze”, Olsztyn 1973 r.

Facebook

Get the Facebook Likebox Slider Pro for WordPress
error: Treść bloga jest chroniona !!
Otwóż czat
1
Witaj ... w czym mogę Ci pomóc ? :)
Witaj .... w czym mogę Ci pomóc ?